„Ciągną, ciągną sanie, góralskie koniki,
Hej, jadą w saniach panny, przy nich janosiki...”
Po południu, zgodnie z planem wyruszyliśmy na kulig. Trasa wiodła z Murzasichle do miejscowości Małe Ciche. Góralskie koniki ciągnęły nasze sanie po pięknych, ośnieżonych lasach, dzwoniły dzwoneczki, a śnieg bajecznie błyszczał. Po dotarciu na polanę upiekliśmy na ognisku pyszne kiełbaski, które szybko zniknęły w naszych brzuszkach. Po pląsach i sesji zdjęciowej wróciliśmy do naszego pensjonatu. Jutro śnieżny labirynt, więc do zobaczenia :)
I doczekaliśmy się relacji z wyprawy.Super��
OdpowiedzUsuńZ kopyta kulig rwie... a labirynt i sniezba kraina... super sprawa!!!
OdpowiedzUsuńSuper kulig-atrakcja dla dzieci niesamowita a przed nimi jeszcze inne niespodzianki;]
OdpowiedzUsuń